PINTA Atak Chmielu, czyli goryczkowy prekursor

Atak Chmielu 1Może wstyd się przyznać, ale wychodzi na to, że w swoich recenzjach pominąłem jedną z najbardziej przełomowych pozycji dla polskiej rewolucji piwnej. Mowa tu o Ataku Chmielu, który jest jedną z wizytówek Browaru PINTA. Piwo, które zmieniło rodzimą scenę. Śmiało można określić je jako punkt zwrotny browarnictwa w naszym kraju. Czy rzeczywiście jest tak niesamowicie? Czy od swojego debiutu Atak Chmielu nie stracił na „fajności”? Zapraszam do lektury!!!

Na początku swojego istnienia Atak Chmielu nie miał żadnej konkurencji. To piwo miało za zadanie zburzyć mur i pokazać, że Polacy jednak lubią goryczkę. No i chyba się udało. Ba, można nawet powiedzieć, że plan został wykonany w 101%. Od tej pory wszystko się zmieniło. Piwowarzy coraz śmielej zaczęli sięgać po większe ilości chmielu i obecnie sytuacja wygląda tak, że każdy chce mieć IPA lub też coś, co będzie testowało wytrzymałość odbiorcy na zieloną szyszkę. Co się stało od debiutu ACh? Imperium Atakuje, Rowing Jack, Black Hope, Artezan IPA, American IPA, Red AIPA, Sęp, Shark, Grodzki India Pale Ale, Pacific Pale Ale, American Lager. Jak widać trochę się tego namnożyło. Nie wszystkie z tych piw są przedstawicielami tego samego stylu, ale łączy je jedno – ponadprzeciętna ilość chmielu użytego podczas warzenia. Wyrób PINTY osiąga poziom goryczki na poziomie 58 IBU. W dniu jego premiery było to dużo i robiło wrażenie. Jednak dzisiaj liczby 65, 81, 98 sprawiają, że prekursor, o którym dzisiaj mowa wypada trochę blado. Dlatego może i dobrze, że dopiero dzisiaj zabiorę się za skrobnięcie paru słów na jego temat, a moje rozwydrzone kubki smakowe będą na pewno bardziej restrykcyjne. Zacznijmy. Atak Chmielu to przedstawiciel stylu American India Pale Ale. Jego parametry to: 6,1% alkoholu i 15,1% ekstraktu. Etykieta to dobrze znany wszystkim szablon. Tym razem wszystko kręci się wokół zieleni. W końcu szyszka chmielu.Atak Chmielu 2Pssst… Po przelaniu do dedykowanego szkła, piana urosła do sporych rozmiarów. Jest ona drobnoziarnista, kremowa, gęsta, trwała i pięknie oblepiająca szkło. Kolor to bursztynowo-rubinowy odcień.Atak Chmielu 3Ulubiony moment. Zapach to dosyć intensywne zestawienie cytrusów, ananasa i żywicy. W smaku jest już zaskakująco łagodnie. Porządna baza słodowa jest dopełniana przez wyraźne, ale ułożone nuty, które znamy z aromatu. Wszystko przeplata się ze sobą i sprawia wrażenie bardzo przemyślanego. Na finiszu przyjemna goryczka, która nie zalega na podniebieniu. Całość harmonijna i wysoce pijalna. Wysycenie średnie, w stronę niskiego.

Podsumowując, Atak Chmielu to pyszne piwo, które nie straciło na swojej wyjątkowości. Zapowiadanego ataku, który pamiętam już tutaj nie ma, ale jest po prostu bardzo dobrze. Wydaje mi się, że prekursor goryczki w Polsce trochę złagodniał. Dla mnie jest to odpowiednio nachmielone AIPA, które nie jest przegięte w żadną stronę. Goryczka nie wykręca twarzy przez co jest to idealnie sesyjna propozycja.

Piwo do nabycia w sklepie Rodzinka-Bis w Warszawie, na ul. Pejzażowej 2 lok.U-2!!

19 thoughts on “PINTA Atak Chmielu, czyli goryczkowy prekursor

  1. Nie „jedną z najbardziej przełomowych pozycji”, tylko przełomową. Polskie piwowarstwo dzieli się na to co było przed Atakiem Chmielu i na to co było po nim 😉

  2. Piwo jest bdb. W plebiscycie dałem wyższą ocenę dla RowingJack. Ale jak mam być szczery to do „codziennego użytku” lepszy jest Atak Chmielu.

  3. Pingback: PINTA Oto Mata IPA, czyli piwo z ryżem | Smak Piwa

  4. Pingback: Podróże Kormorana American IPA, czyli odwaga z warmińskim rodowodem | Smak Piwa

  5. Pingback: Brew Dog Anarchist Alchemist, czyli uczcijmy IPA Day | Smak Piwa

  6. Paradoksalnie Żywiec z APĄ mi lepiej podchodzi. Tu przekombinowano z ilością chmielu, piwo jest po prostu gorzkie natomiast intensywny słód powoduje, że po jednym Ataku Chmielu sięga się po inne piwo…

Dodaj komentarz