Ciechan Pszeniczne, czyli druga młodość

Ostatnio wyczytałem, że chyba najlepsza pszenica na polskim rynku powróciła do formy. Jakie to piwo? Jest to Ciechan Pszeniczne. Przez bardzo długi okres każda warka była istną loterią. Niestety, ale słabe partie ciągle przeważały. Teraz podobno smak przypomina ten sprzed kilku lat. Jak jest w rzeczywistości? Czy pierwsza lepsza partia okaże się trafiona? Czy znowu będzie można zapijać się pysznym weizenem? Zapraszam do lektury!!!

Jeszcze 3-4 lata temu Ciechan Pszeniczne był jednym z pewniaków. Można było kupować go w ciemno, a smakowo wypadał co najmniej dobrze. Z czasem sytuacja ta zmieniła się o 180°. Pomimo, że nie mam w zwyczaju wylewać piwa do zlewu, to zdarzyły się i takie sytuacje. Niestety, ale nie była to wina sklepów, ponieważ opinie innych piwoszy były podobne. W taki oto sposób ciechanowski weizen wypadł z mojego stałego piwnego menu. W między czasie poszukiwałem jakiegoś zamiennika, ale było ciężko. Dzisiaj styl ten przeżywa swego rodzaju boom. Trochę przyczyniły się do tego koncerny z piwami takimi jak: Okocim Pszeniczne, Książęce Pszeniczne, Książęce Złote Pszeniczne (to akurat czarny PR dla pszenic), Frater Pszeniczny (wycofany), Łomża Export Pszeniczne, Leżajsk Pszeniczne, Paulaner Hefe-Weißiber. Przy tej wyliczance nie można zapominać również o coraz szerzej dostępnym Amberze i jego Pszeniczniaku (też bez rewelacji). Nawet regionalne pozycje: Cornelius Wiezen-Bier i Konstancin Pszeniczny zanotowały spadek formy po obiecującym początku. Viva Hel z Gościszewa to także loteria. Dlatego cieszę się, że podobno ludzie Pana Marka Jakubiaka poprawili jakość swojego piwa. Zacznijmy. Ciechan Pszeniczne zawiera 4,8% alkoholu i charakteryzuje się ekstraktem dochodzącym do 12,1%. Grafika zmieniała się kilka razy, a dzisiaj trochę odstaje od swoich „braci”. Weizen dostał swoją odmienna etykietę, która jednak zawiera akcenty ciechanowskiego standardu. Pełne informacje, wszystko czytelne, nie męczące oka. Tylko te nieśmiertelne kłosy…Czas otworzyć. Przy nalewaniu piana rośnie do średniej wielkości, dosyć szybko redukując się do centymetrowego kożucha. Słabiutko jak na pszenicę. Kolor to mętny, żółto-pomarańczowy odcień.Czas na chwilę prawdy. Zapach jest dosyć intensywny. Odnajdziemy w nim goździki i banany. Na prawdę przyjemny. W smaku mamy wyraźne goździki i banany, które dopełniane są przez subtelną słodowość. W tle minimalne akcenty cytrusowe. Na finiszu sympatyczna i ładnie zaznaczona goryczka. Całość odpowiednio treściwa i pijalna.

Podsumowanie?  Albo mam szczęście, albo Ciechan Pszeniczne najwyraźniej wraca do dawnej formy. Wreszcie piwo nawiązuje smakiem do tego, który pamiętam sprzed jakiś 3-4 lat. Po dzisiejszej próbie jestem pewny, że przy najbliższej okazji zakupię kolejną warkę. Jeśli wszystko okaże się w porządku to mój ulubiony polski weizen będzie częściej lądował w lodówce.
Niestety, ale mój egzemplarz nie posiadał kontry i nie mogę podzielić się informacją na temat partii 😦

Piwo do nabycia w sklepie Rodzinka-Bis w Warszawie, na ul. Pejzażowej 2 lok.U-2!!

2 thoughts on “Ciechan Pszeniczne, czyli druga młodość

  1. Długo poszukiwałem dobrego piwa pszenicznego. Dzisiaj trafiłem na Ciechana. Piwo jest zadowalająca. Myślę, że będzie miła znajomośc.

Dodaj odpowiedź do Rafał Anuluj pisanie odpowiedzi