Łódzki Porter – czy prosto być najlepszym?

Kolejny z moich faworytów. Kiedy ktoś pyta mnie jakiego portera polecam, jednym tchem odpowiadam – Komes i Łódzki.  Dzisiaj będzie mowa o tym drugim. Od pewnego czasu dostępny jest on tylko i wyłącznie w puszkach. Wielka szkoda, ale odkąd pojawiły się informacje o jego ewentualnym wycofaniu, cieszę się nawet z takiego opakowania. Czy porter z „konserwy” może być smaczny? Czy Łódzki Porter nadal należy do czołówki „bałtyckich mocarzy”? Zapraszam do lektury!!!

</strong>Pamiętam momenty, w których pojawiały się informacje o zaprzestaniu warzenia Łódzkiego Portera. Miłośnicy piwa zawrzeli na forach. W sumie nie dziwota.  Jeden z lepszych porterów bałtyckich miałby odejść? Nie ma takiej opcji!!! Dzisiaj na szczęście sytuacja ustabilizowała się i nikomu nie przychodzą do głowy takie pomysły. Do rzeczy. Recenzowane piwo charakteryzuje się następującymi parametrami: 9,5% alkoholu i 22% ekstraktu. Kwestia opakowania została już poruszona. Puszka w ciemnych kolorach kojarzy się z gatunkiem, ale czy grafika jest ujmująca? Chyba nie bardzo. W szklanych butelkach typu euro, całość miała wspaniały klimat (na szczęście mam jeszcze parę butelek!!!).Po przelaniu zawartości do szklanki, pojawia się średniej wielkości, kremowa piana. Dosyć szybko opadła do niewielkiego pierścienia. Kolor jest bardzo ciemny, smolisty, pod światło wiśniowy.Teraz najlepsza część… Zapach jest bardzo złożony. Intensywna paloność, kawa, orzechy, wiśnie, alkohol. Jak natomiast wygląda to w smaku? Przede wszystkim mocna kawa i gorzka czekolada. W tle pyszne orzechy, rodzynki i wiśnie. Wszystko dopełnione jest sporą, ale to bardzo sporą dawką nut alkoholowych. Finisz to zdecydowana, palona goryczka. Całość gęsta, oleista, „chropowata”. Ogólnie smaczne, ale dawno nie piłem tak alkoholowego portera „w dacie”. Wszystko to, co w nim najlepsze jest na odpowiednim miejscu, ale swoje musi odczekać w piwnicy.

Podsumowując, Łódzki Porter nadal należy do polskiej czołówki „mocarzy”.  Czy jest najlepszy? Dzisiaj już nie jestem tego pewien. Wypita sztuka  była ewidentnie mocno niedoleżakowana. Wiem też, że wersja butelkowa wydawała się smaczniejsza i bardziej ułożona. Trochę mi tęskno do tej oldschoolowej butelki typu euro.

Piwo do nabycia w sklepie Rodzinka-Bis w Warszawie, na ul. Pejzażowej 2 lok.U-2!!

2 thoughts on “Łódzki Porter – czy prosto być najlepszym?

  1. Pingback: Porter Warmiński, czyli lekarstwo na złą pogodę | Smak Piwa

  2. Udało mi się go zdobyć wreszcie. Zarzucić można to, że piana bardzo krótka, ale smak idealny. Słodki, kawowy, taki jaki porter moim zdaniem powinien być, no i odpowiednio gęsty. Niestety, porter butelkowy z dużo lepszą etykietą, był tam bodajże jakiś gość z kuflem-jak pamiętam, posiadał więcej treści, czyli coś musieli zmienić w recepturze. Niemniej jednak bardzo dobry trunek, nie na zimę, ale teraz na lato 🙂

Dodaj komentarz