Browar restauracyjny Haust nie zwalnia tempa. Poszerzanie piwnych horyzontów w Zielonej Górze trwa w najlepsze. Na szczęście ich wyroby za każdym razem trafiają również do innych miast. Tym razem postanowiono spojrzeć w kierunku Belgii i zmierzyć się ze stylem Belgian Ale. Standardowo oczekiwania są dosyć duże. Czy lubuski minibrowar podołał zadaniu? Czy Haust na stałe pozostanie „rodzynkiem” wśród browarów restauracyjnych? Zapraszam do lektury!!!
Monthly Archives: Luty 2013
Artezan Brown Porter, czyli smaczna nuda
Po bardzo udanym i przepysznym Pacific Pale Ale przyszła pora na zmierzenie się z kolejnym piwem z Browaru Artezan. Brown Porter miał swoją premierę pod koniec stycznia, ale dopiero teraz trafił do butelek. Będzie to moje drugie podejście do tej pozycji i mam nadzieję, że tym razem nie będę czuł się zawiedziony. W ramach tego stylu nie ma konkurencji, więc jak nie „Jeżyk” to nic innego nam nie pozostanie. Czy Artezan znowu podołał oczekiwaniom? Zapraszam do lektury!!!
Artezan Pacific Pale Ale, czyli letni urlop w środku zimy
Stało się to, na co miałem nadzieję od dawna. Browar Artezan postanowił zmierzyć się z amerykańskimi chmielami. Po deklaracjach, które wygłosił Jacek Materski na zeszłorocznym Festiwalu Dobrego Piwa we Wrocławiu wiedziałem, że goryczka w nowym piwie od „Jeży” nie powinno wykręcać twarzy. Dlatego też mam spore oczekiwania co do jego pijalności. Czy nie czuję się zawiedziony? Czy Artezan trzyma określony poziom? Zapraszam do lektury!!!
Orka, czyli stonowany zwierzak
Nareszcie. Najnowszy owoc współpracy Browaru Kopyra i Browaru Widawa dotarł do warszawskich sklepów. „Zwierzak”, który kazał na siebie tyle czekać to Orka. Piwo, które jest pierwszym komercyjnym konkurentem dla Black Hope. Każda propozycja Kolaborantów jest mocnym uderzeniem, więc ciekawe czy teraz będzie podobnie. Czy Kopyr uwarzył zharmonizowane piwo? Czy Orka podtrzyma dobrą pasję Tomka i Wojtka? Zapraszam do lektury!!!
Czarny Kur, czyli kogut w medalach
W związku z tym, że Orka bardzo długo dopływa do warszawskich sklepów (podobno pojawi się w sobotę) postanowiłem pocieszyć się innym piwem z Browaru Widawa. Tym razem nie będzie to owoc współpracy Kolaborantów. Czarny Kur to dzieło Wojtka Frączyka. Czy piwowar z Gospody Pod Czarnym Kurem poradził sobie w pojedynkę? Czy receptury Kopyra cieszą się lepszym powodzeniem niż te od Wojtka? Zapraszam do lektury!!!
Raciborskie Rżnięte, czyli (nie)rezane piwo
Po Raciborskim Niefiltrowanym, które było jednym z najbardziej okrutnych warzywniaków jakie miałem okazję pić, przyszła kolej na następną nowość z Browaru Racibórz. Tym razem na warsztat idzie Raciborskie Rżnięte. Obawiam się tego piwa tak samo jak wszystkich wyrobów z wyżej wymienionego przybytku. Czy tym razem obyło się bez problemów? Czy piwo półciemne to dziwny twór, który nie jest ani jednym, ani drugim? Zapraszam do lektury!!!
Raciborskie Niefiltrowane, czyli warzywny wywar
Tytuł zdradza chyba wszystko, ale musiałem naskrobać coś o tym tworze. Pomimo tego, że wyjazd do Belgii i Holandii zaliczyłem do bardzo udanych to cały czas w głowie siedziało mi to piwo. Jego smak bezustannie za mną chodził. Dlatego czas dokonać „egzekucji” i mieć to już za sobą. Czy coś może okazać się gorsze niż pierwsza warka Antidotum Prawdziwy Dunkel? Czy nazwa Raciborskie ciągle oznacza słabe piwo? Zapraszam do lektury!!!